Oto jak poprawiłam swój wzór loków

/

Jeśli chodzi o moje fale, im więcej tekstury, tym lepiej. Kiedy więc zauważyłam, że moje naturalne fale typu 2 tracą swój kształt, musiałam coś z tym zrobić.

Dzięki kilku zmianom w mojej rutynie pielęgnacji włosów i całkowitej zmianie składu moich produktów, byłam w stanie przywrócić moim włosom sprężystość i kształt. To jest ten rodzaj blasku włosów, którym trzeba się dzielić. A co najlepsze? Wiele z porad, którymi się z Wami podzielę, jest już dostępnych na blogu Luxy Hair. Dla mnie nadszedł czas, aby zastosować te sprawdzone wskazówki w praktyce, i czy kiedykolwiek zadziałały!

Mój typ włosów

Jak już wspomniałam powyżej, mam naturalnie falowane włosy typu 2A - 2B. Ich tekstura zależy od pory roku (mieszkając w Kanadzie, mamy do dyspozycji wszystkie cztery pory roku). Zauważyłam, że w bardziej wilgotnych środowiskach, takich jak tropikalne, moje włosy naturalnie przekształcają się w strukturę typu 2C (bardziej kręconą), którą uwielbiam. Jeśli się zastanawiasz, mam to po mojej mamie.

Dla pełnego kontekstu, moje włosy są gęste, a ich średnica jest średnia. Wypróbowałam test na porowatość włosów i okazało się, że moje włosy mają normalną lub zdrową porowatość (yay!). Kolejnym nowym testem, który wypróbowałam był test elastyczności. Okazało się, że moje pasma są rozciągliwe, co oznacza, że moje włosy są bardzo elastyczne. Wreszcie, moja skóra głowy również mieści się w normie przez większość czasu. Cierpię jednak na egzemę i od czasu do czasu na mojej skórze głowy pojawiają się wypryski, które mogą powodować suche i swędzące plamy.

Gorąco polecam poznanie swojego pełnego typu włosów, aby pomóc Ci uporać się z problemami związanymi z włosami. Zaufaj mi, zobaczysz jak to pomogło, gdy będziesz czytać dalej.

Utrata skrętu moich włosów następowała stopniowo i dopiero po pewnym czasie zauważyłam, że zmieniła się struktura moich włosów. Patrząc wstecz na zdjęcia, wydaje się, że zmiana nastąpiła w ciągu ostatnich 11 miesięcy, podczas blokady i ograniczeń związanych z COVID. Ponieważ przez ostatni rok większość czasu spędzałam w domu, zmieniło się także kilka rzeczy dotyczących wpływu środowiska na moje włosy. Na przykład, powietrze w moim domu jest przeważnie suche, a moje włosy nie otrzymywały regularnej dawki wilgoci, która mogłaby wydobyć moje naturalne fale.

Wcześniej: matowe, pozbawione życia fale.

Jak straciłam swój wzór loków?

Dodatkowo, wypróbowałam nowy szampon i odżywkę, co było dla mnie niezwykłe. Uważam się za monogamistkę w kwestii produktów do włosów; kiedy znajduję produkty, które mi się podobają, trzymam się ich. Nie znoszę też marnowania produktów, więc kiedy wypróbowuję nowy produkt, zobowiązuję się do skończenia go przed zmianą, jeśli to konieczne. Jednak podczas blokady i restrykcji, mój ulubiony szampon i odżywka nie były już dostępne, więc wypróbowałam nową markę. Używałam szamponu i odżywki Phillip Adam Apple Cider Vinegar. Twierdził, że ma wszystkie dobre rzeczy, które chciałabyś mieć w produkcie do włosów i żadnych złych (siarczany). Recenzje były również całkiem dobre, więc spróbowałam go.

Pamiętaj, że jestem poważnym monogamistą produktów do włosów, więc wypróbowanie czegoś nowego było dla mnie dużym skokiem i niestety, nie do końca wyszło tak, jak miałam nadzieję.

Moja egzema stawała się coraz bardziej problematyczna, co prawdopodobnie zauważyłam jako pierwsze. Coraz częściej się pojawiały, a moja skóra głowy często była sucha i swędząca. Moje włosy suszyły się na powietrzu praktycznie proste, bez żadnych zakoli czy fal. Były posklejane, płaskie i suche.

Poza spędzaniem prawie każdej chwili w domu przez ostatni rok i wypróbowaniem nowego szamponu i odżywki, nie wprowadziłam żadnych innych zmian w stylu życia czy diecie. Uważam, że moja dieta jest dość czysta: jestem świadoma spożywania pełnowartościowych pokarmów i ograniczania cukru, alkoholu i przetworzonych składników.

Eliminując czynniki zdrowotne i biorąc pod uwagę czynniki środowiskowe, miałam silne przeczucie, że to moje produkty niszczą moją skórę głowy i włosy, spłaszczając moje naturalne fale.

Jak naprawiłam swój wzorzec loków

Kiedy zauważyłam, że moje fale są bardziej płaskie niż lejące się, próbowałam rozwiązać ten problem używając sprayu teksturyzującego i kremu do stylizacji (odpowiednio Oribe i Verb). Produkty te pomogły wprawdzie uformować i utrzymać fale, ale nie byłam fanką stosowania tak dużej ilości produktu, by moje obecne włosy przypominały dawną strukturę włosów. Dodatkowa ilość produktu do stylizacji mogła również spowodować nagromadzenie się na włosach, gdyż moja egzema w dalszym ciągu się zaostrzała. Oprócz sprayu i kremu teksturyzującego, nadal używałam szamponu i odżywki Phillip Adam Apple Cider Vinegar, co w zasadzie stworzyło przepis na katastrofę dla moich włosów.

O ile bycie monogamistką w kwestii produktów do włosów sprawdzało się u mnie w przeszłości, nie było to rozwiązanie, które pomogłoby mi naprawić strukturę moich loków lub wyleczyć skórę głowy. Tak ważne jest, by znać swój typ włosów, ich elastyczność i porowatość oraz stosować produkty przeznaczone specjalnie do ich potrzeb. To coś, czego ja wcześniej nie robiłam.

Po przeprowadzeniu niezbędnych testów włosów i szeroko zakrojonych badaniach (dzięki, Redditors!) przerzuciłam się na szampon i odżywkę Living Proof Curl, a także krem wzmacniający loki Living Proof. Opinie były świetne - szczególnie od innych dziewczyn z kręconymi i falowanymi włosami - i muszę przyznać, że spodobało mi się również opakowanie. Kombinacja Living Proof nie tylko dobrze wyglądała, ale i działała. Po raz pierwszy wybrałam i używałam produktów przeznaczonych do mojego typu włosów falowanych 2, co powinnam była zrobić już dawno temu.

Poza dokonaniem wielkiej zmiany produktów, moja rutyna utrzymała się na dość stałym poziomie.

Pierwsze użycie - fale wracają do życia!

Moja codzienna pielęgnacja włosów

Myję włosy co 2 do 3 dni, a przed wskoczeniem pod prysznic wykonuję miły masaż skóry głowy przy użyciu masażera Saje Scalp Massager i nakładam kilka kropel olejku eterycznego Saje Peppermint Halo. Jest to świetna technika, którą można wykonywać oglądając Netflix lub słuchając podcastu. Masuję skórę głowy przez około 10 minut. To odrobina miłości do samej siebie, która jest bardzo korzystna dla skóry głowy i włosów. Jest to szczególnie dobre rozwiązanie, jeśli masz suchą, swędzącą skórę głowy lub egzemę, czego ja doświadczyłam. Mięta pieprzowa pomaga pozbyć się bakterii i łagodzi podrażnioną skórę.

Pod prysznicem używam Living Proof Curl Shampoo, a następnie Living Proof Curl Conditioner. Czasami używam szczotki Luxy Wet Hairbrush pod prysznicem, gdy odżywka jest już na włosach, aby ułatwić rozprowadzenie produktu i wygładzić wszelkie sploty. Uwaga, nigdy nie szczotkuję ani nie czeszę włosów poza prysznicem.

Po zakończeniu kąpieli pod prysznicem, delikatnie wyciskam wodę z włosów ręcznikiem z mikrofibry. Następnie nakładam 3 pompki Living Proof Curl Enhancer Conditioning Cream i wmasowuję go we włosy, zaczynając od końcówek.

Aby pomóc moim włosom wyschnąć z nieco większą objętością, używam dużej klamry, aby upiąć włosy, gdy wyschną do około 50%. Zdejmuję klips przed snem i pozwalam włosom wyschnąć przez noc.

Rano, oceniam swoje fale. Jeżeli są równe i dobrze wyglądają, nie robię nic więcej. Jeżeli przez noc nieco się puszą lub wymagają wyrównania, nakładam na włosy odrobinę kremu teksturyzującego Verb, rozprowadzając go od końcówek na całej długości włosów.

Et voila. Zauważyłam powrót moich fal już po dwóch myciach przy użyciu produktów Living Proof Curl. Nie tylko byłam zadowolona z powrotu moich fal, ale również poczułam różnicę na moich włosach i skórze głowy.

Drugie użycie - blask i płynność przywrócone

Morał z tej historii...

To, że używasz tego samego produktu lub stosujesz tę samą rutynę przez długi czas, nie oznacza, że muszą one na zawsze pozostać w Twojej kosmetyczce lub pod prysznicem. Włosy zmieniają się pod wpływem zdrowia, środowiska i wielu innych czynników. Nie mogłam oczekiwać, że zachowam swój typ włosów i ich zdrowie stosując te same produkty, gdy moje otoczenie tak bardzo się zmieniło.

Po pierwsze, musiałam na nowo nauczyć się o własnych włosach. Następnie, wiedząc dokładnie z czym pracuję, przeprowadziłam badania, aby znaleźć produkty, które będą dla mnie odpowiednie. Czy po dwóch myciach wszystko będzie sukcesem? Zdecydowanie nie. Zwłaszcza w przypadku włosów falowanych i kręconych, ustalenie rutyny i dobór produktów może wymagać kilku prób i błędów. Mimo, że moje pierwsze wybory produktów zakończyły się porażką, udało mi się znaleźć produkty, które sprawdzą się na moich włosach.